Zmiany, zmiany, zmiany.. W wakacje to dość oklepany temat, ale przynajmniej jest coś, o czym można pisać, prawda? Zewsząd szukam inspiracji, ale te za wszelką cenę trzymają się ode mnie z daleka. Chyba nie było im u mnie najlepiej.. Niewykorzystywane pomysły spisywane na kartce przepadają, a ja wciąż szukam i szukam.. Mają racje. Nie jestem dla nich odpowiednią osobą do towarzystwa, ale może w końcu mi wybaczą. A Wy.. poczekacie jeszcze trochę? Postaram się przygotować dla Was coś specjalnego..
Włosy.. najsławniejszy temat tegorocznych, jak i przyszłych i przeszłych wakacji. Choć czy to dziwne? W pewnym sensie są naszą wizytówką. Prócz makijażu i wszelkich kolorowych dodatków, są kolejnym obiektem naszego zainteresowania, a co się z tym wiąże - eksperymenty!
„ Cholera. Jest tyle możliwości! Falowane, kręcone, proste. Spięte, ścięte, rozpuszczone. Wrr... Farbowanie, kolorowe końcówki, ombre. Niebieskie, różowe, zielone.. Blond, brąz, czerwień. Nie, chwila.. Na pewno farbować? A jak mi się nie spodoba? Wakacje szybko miną.. co wtedy? Ściąć, czy znowu pofarbować? [...] ”
Z serii: Życie jest ciężkie :')
I tym sposobem kończą się nasze głębokie przemyślenia. Skomplikowane, prawda?
„ Zaraz.. przecież...
Ah tak.. przecież nie musimy decydować się na tak drastyczne kroki. Wystarczy pomysł, odrobina wyczucia i ewentualna możliwość pożegnania się z pięknym efektem. Ale w końcu czego się nie robi..
...szamponetka! ”
Jak to działa?
Szamponetka nie wchłania się w głąb włosa, tak jak to jest w przypadku farb, a jedynie otula go warstwą pigmentu. Dlatego nie trzyma się zbyt długo, a mniej więcej tyle ile przewidział producent - ok. 4-8 myć.
Trzeba też pamiętać, że szamponetka jest w stanie tylko odświeżyć kolor naszych włosów, a nie diametralnie go zmienić.
I ja zechciałam zaczerpnąć małej zmiany, jednak jak to ja - nie zaszalałam specjalnie. I tym stonowanym sposobem postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami na jeden, niekoniecznie znanym wszystkim produkt.
ok. 2-4 zł | Rossmann
Tą szamponetkę zakupiłam trochę z braku laku. Czaiłam się na Joannę, a że jej nie znalazłam wybrałam pierwszą lepszą. Ta wydała mi się dość nieszkodliwa.
Sposób użycia: Szampon nakładać na umyte i wilgotne włosy. Założyć dołączone rękawiczki. Rozprowadzić równomiernie i wmasować do wytworzenia piany. Pozostawić na 20-30 minut, dokładnie spłukać. W celu uzyskania bardziej intensywnego odcienia, można wydłużyć czas aplikacji do 45 minut łącznie.
Konsystencja produktu jest trochę rzadka, choć nie miałam problemu z nałożeniem na włosy. Kolor ma tradycyjnie bardzo ciemny, prawie czarny. Pierwsze co rzuca się w oczy po nałożeniu i wmasowaniu - brak piany, choć nie wpływa to na efekt.
Szamponetkę trzymałam na włosach ok. 40 minut. Kolor bardzo mi się spodobał, bo lubię trochę ciemniejsze odcienie brązu. Mój naturalny kolor włosów nie jest bardzo ciemny, ale nie należy też do najjaśniejszych brązów, więc byłam zadowolona.
Trwałość koloru była taka jak według zapewnień producenta. Po pierwszym myciu włosy nie straciły dużo, choć woda w łazience do czystych nie należała :') Po kolejnych dwóch efekt trochę się sprał, choć nadal można było zauważyć różnicę w odcieniu, co dla mnie jest zadowalające. Aktualnie mam za sobą czwarte mycie - na moich włosach nie zostało zbyć wiele, ale rudawe przebłyski zostały złagodzone, a to jest dla mnie priorytetem :)
Mam jeszcze u siebie dwie takie sztuki i na dniach na pewno zrobię z jednej użytek. Bardzo polubiłam tę szamponetkę, muszę przyznać, że cena zachwyca, dużym plusem jest także dostępność, bo znajdziecie ją w większości drogerii Rossmann!
Ogólna ocena - 5.0 ★★★★★
Jak dopieszczacie wasze włosy na wakacje?
Podobają wam się kolorowe efekty?
Miałyście już do czynienia z tą szamponetką?
Jakie polecacie?
Własnie nie miałam doczynienia z szamponetka. Mam taki grube wlosy że potrzebuje minimum 3, jak nie 4. Jest jeden problem; rok temu tez chcialam zafarbowac wlosy szamponetka,ale jakos tego nei zrobilam,w tym roku chce, ale obawiam sie jednego ; moze mi zostac inny odcien koloru wlosow, bo mojej siostrze zostal, i się tego boje ;(
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od kondycji włosów. Jeśli masz dość zniszczone, to może się okazać że będą jakieś prześwity, ale jeśli masz zdrowe włosy to nie powinno być problemu. Mi jakby coś zostało, to byłabym zadowolona, ale raczej niewielkie szanse. Z resztą mam zamiar używać regularnie, więc i tak nie byłoby to dla mnie problemem :)
Usuńmiałam tą szmaponetkę, ale nie zrobiła mi kompletnie nic.. jak jeszcze była stara wersja tych szamponetek to bardzo je lubiłam.
UsuńMnie bardzo podobają się błękitne lub turkusowe włosy, chociaż ja bym się na przefarbowanie chyba nie zdecydowała. Zapewne głupkowato bym wyglądała, no i wyróżniałabym się z tłumu, czego zbytnio nie lubię...
OdpowiedzUsuńhttp://kamilavxv.blogspot.com/
Też używałam tej szamponetki i jeszcze bym mogła powiedzieć o jednym plusie - mianowicie zapach :D
OdpowiedzUsuń...
http://kikaaablog.blogspot.com/
Ja miałam na początku roku jasnofioletowe włosy i chciałabym kiedyś do nich wrócić. ^_^
OdpowiedzUsuńA z szamponetek to używałam tych z Joanny.
Hah... Niedługo farbuję!
OdpowiedzUsuńhttp://free-style-for-you-and-me.blogspot.com
Kiedys robilam szamponekte, ale nikt mi nie powiedzial ze na moje wlosy potrzebne jest wiecej niz jedna. Wlosy nie zmienily koloru ale staly sie blyszczace i jakies takie ladniejsze. Tetaz, w wakacje chyba sprobuje je rozjasnic szamponetka, ciekawa jestem jak mi wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała za kolorowe włosy, jednak moja mama się nie zgadza i ja sama nie jestem do końca tego pewna, miałam już małą przygodę z malowaniem włosów i nie wyszło tak jak chciałam. Obserwuję, świetny blog.
OdpowiedzUsuńhttp://tworzmy-wspomnienia.blogspot.com/
A moje włosy są odporne na takie szamponetki i wgl nie widać efektu, więc ja sb zrobiłąm rozjaśniaczem i też jestem zadowolona xD
OdpowiedzUsuńhttp://pomegranate-fashion.blogspot.com/
Ja bym bardzo chciała takie turkusowe albo rude włosy, ale co do turkusowych moja mama się nie zgadza, ale już bardziej się przychyla do rudych^^ Oczywiście szamponetką (; Obserwuję (:
OdpowiedzUsuńpadzi.blogspot.com
Kiedyś farbowałam włosy szamponetką, ale nie przemyślałam jednego, że na czarnych włosach kolor po prostu nie wyjdzie. Tyle w temacie szamponetek.
OdpowiedzUsuńhttp://veronicanworld.blogspot.com/
Hmm, zależy od wykonania! mogą wyglądać ciekawie, ale i niekoniecznie :-)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż:
http://nataliazarzycka.blogspot.com/
W zeszłoroczne ferie zimowe miałam czerwone włosy szamponetką, niestety odcień na włosach trzymał się dobre 6 miesięcy, w tym roku miałam pianką różowe końcówki i byłam bardzo zadowolona trzymały się 1,5 tyg ( często myje włosy )
OdpowiedzUsuńhttp://bajeerancko.blogspot.com/ Podoba się ? Obserwuj ; )
Mi się bardzo podobają takie kolorowe włoski :)
OdpowiedzUsuńCLICK
Ja juz kilka razy prówałam przefarbować moje włosy na blond, ale niestety nie trzyma się, a farbą nie chce ryzykować, bo odrosty i tak dalej. No zobaczymy, może się jeszcze na coś zdecyduje.
OdpowiedzUsuńlolek-blog.blogspot.com
Miałam już nie raz szamponetke. Miałam chyba 9 lub 10 kolorów. Ale najbardziej mi się spodobała czerwień, ale ona najdłużej schodziła.Po nich wyszły mi czerwone pasemka.
OdpowiedzUsuńTeraz będę próbowała pianką koloryzującą, ale tylko końcówki...
http://want-cant-must.blogspot.com/2014/07/wishlist-sheinside.html
poklikasz?
Uwielbiam kolorowe końcówki :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie PATTERNED PANTS czeka http://maadeleinefashion.blogspot.com/
Nigdy nie miałam do czynienia z szamponetką. Czytałam opinie w internecie, że nawet po zmyciu jej z włosów, naturalny kolor nie był już taki sam jak dawniej. Osobiście boję się tego typu eksperymentów :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK! :)
Ja koleżance robiłam szamponetką i wyszło bardzo ciekawie :>
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie posty i bardzo mi się podoba jak piszesz, świetnie ujmujesz dane tematy. Już nie mogę się doczekać kolejnych postów :3
i oczywiście obserwuję ^^
http://pradasoul.blogspot.com/
Ja chciałam się zająć szamponetką, ale na moje ciemne włosy nie zadziała.
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
Ja miałam kiedyś czerwona wiśnia na końcówkach, ale po 2 myciach niestety się zmył. Teraz tylko farbą :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-sound-of-your-heart-beating.blogspot.com
Ja nigdy sie nie bawiłam szamponetkami. Odrazu używałam farby ;) Zapraszam do siebie. Byłabym bardzo wdzięczna gdybys poklikala w linki pod zdjęciami. Strasznie mi na tym zależy!
OdpowiedzUsuńpatyskaa.blogspot.be
nie miałam nigdy tej szamponetki ale efekty są fajne :)
OdpowiedzUsuńps.mogłabyś poklikać w linki na moim blogu? :)
http://photo-andyou.blogspot.com/
Ja nie farbuję w żaden sposób włosów. Parę razy mnie już kusiło, ale jestem dzieckiem wychowanym przez fryzjera, więc wiem jak bardzo każda taka ingerencja, nawet szamponetką, obciąża włosy i nawet jeżeli w danej sytuacji wydaje się ona zupełnie nieszkodliwa, to potem okazuje się coś zupełnie innego. Mój kolor jest brązowy, raczej ciemny niż jasny i bardzo go lubię. W wakacje pozwalam moim włosom czasami trochę się przetłuścić, ponieważ normalnie codziennie muszę włosy myć aby nadawały się one na jakiekolwiek wyjście, a jeżeli wiem, że cały kolejny dzień spędzę w czterech ścianach mojego pokoju - zostawiam je samym sobie.
OdpowiedzUsuńwww.itisrosee.blogspot.com
Zdarza mi się robić tak samo, naturalne przetłuszczenie to zdecydowanie najlepsza odżywka dla włosów.
Usuńja w tym roku użyłam kremu koloryzującego :)
OdpowiedzUsuńhttp://cytruskowa.blogspot.com/
Ja jeszcze nigdy nie próbowałam
OdpowiedzUsuńDziękuję, że odwiedziłaś mojego bloga,obserwuję.
Zapraszam na nowego posta!
http://jagodzianka2002.blogspot.com/
Nigdy nie próbowałam :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam, u mnie nowy post:
http://kinlala.blogspot.com/
Na prawdę świetna notka!! :)
OdpowiedzUsuńmartensik.blogspot.com
nie próbowałam tej szamponetki, ale może kiedyś spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obs? livka-livs.blogspot.com
W poprzednie wakacje miałam pomalowane końcówki na maline :) Byłam zadowolona, ponieważ kolor był widoczny i długo się utrzymywał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, mile widziana obserwacja i komentarze :) Odwdzięczę się tym samym http://liveeyourstyle.blogspot.com/
Bardzo często używałam szamponetek :) fajna sprawa, bo nie niszczy włosów jak normalna farba i nie zabiera naszego naturalnego koloru, ale... jedyna wada to to, że szybko schodzą :c. Trzeba też podkreślić, że jak ktoś ma ciemny kolor włosów to się nie sprawdzi. Ja mam taki ciemnawy brąz i np. o blondzie nie ma mowy. Czarny - owszem, rudy? Muszę użyć dwie szamponetki dla dobrego efektu. Słyszałam też o kredach do włosów! A pianki? Też niczego sobie! Dzisiaj mam akurat zafarbować sobie włosy szamponetką na rudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://naffowo.blogspot.com
Rok temu uparłam się, że muszę wypróbować szamponetki, aby lekko rozjaśnić włosy i nadać im inne refleksy- niestety na mój ciemny kolor włosów, nie ma "mocnych" ;)) Prościej pisząc szamponetka nie poradziła sobie :p
OdpowiedzUsuńZaś w tym roku doszłam do wniosku, że naprawdę doceniam moje włosy takie, jakie są z natury i nie mam najmniejszego zamiaru zmieniać ich kolor :)
stylstynka.blogspot.com
Kiedyś zafarbowałam sobie włosy szamponetą i niestety nie dobrze się stało bo miałam rude włosy przez całe włosy bo szamponetka okazała się dziwna bo nie chciała się zmywać ;D
OdpowiedzUsuńMoże wspólna osberwacja ? http://beyoursele.blogspot.com
w te wakacje pierwszy raz użyłam szamponetki :D
OdpowiedzUsuń♡ zapraszam do mnie na konkurs z sammydress.com :)
Ja szamponetki nie używałam, ale miałam styczność z kolorowymi włosami zeszłego lata, które zafarbowałam sobie jedynie bibułą, która o dziwo nie chciała się zmyć ;)
OdpowiedzUsuńnataliaasworld.blogspot.com
super post ^^ . mi się średnio podobają takie kolorowe końcówki
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://paulinadme.blogspot.com/
Jeśli klikniesz w jeden link z sheinside dodam twojego bloga do pasku bocznego u mnie :)
pozdrawiam !
Ja jakoś nie mogę się do tego przekonać, bo to takie dziecinne powoli.
OdpowiedzUsuńJak chciałam zrobic pianka koloryzujaca. Ale jednak zdecydowalam sie na ombre :) A wlosy zapuszczam xD Juz z 6 lat a nadal krotkie hehe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Klikniesz? Prosze!
http://vframlii.blogspot.nl/2014/07/skomponuj-swoj-outfit-sheinside.html
Ja sobie będę robić ombre *.*
OdpowiedzUsuńhttp://milenaabloog.blogspot.com
Facet, rozumiem że zapraszasz ludzi do siebie, ale nie ciągle tym samym komentarzem u wszystkich i 10 razy pod jednym postem. Takim zachowaniem odpychasz, a lepszy efekt osiągniesz nie będąc tak upierdliwym - mała rada na przyszłości.
OdpowiedzUsuńw kolarzu są przepiękne fryzury, szkoda, że te kolory nie są dostępne jako szamponetkowe. Ja farbuję włosy zawsze na zielono, ale w te wakacje się powstrzymuję, bo będą inni myśleć, że następna jakaś gimbuska, która "zaszaleje" na wakacje i na nowo powracam we wrześniu.
OdpowiedzUsuńhttp://werczill.blogspot.com/
Fantastyczny blog, godny uwagi! Warto tu wpadać ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wzajemną obserwację???
Zajrzyj do mnie i zobacz NOWY POST! ;)
http://fashionbyaleksandraa.blogspot.com/
Ja ostatnio zrobiłam sobie fioletowe końcówki, też nie na stałe. Zmyły się i nie wiem czy jeszcze raz nie zrobię. ;) obserwuję, gdybyś mogła poklikać w linki u mnie w najnowszym poście byłabym bardzo wdzięczna. :3 Mój blog modowy, urodowy, lifestylowy KLIK!
OdpowiedzUsuńJa robiłam ostatnio różowe końcówki i powiem szczerze, że się w nich zakochałam. W następnym roku mam zamiar pomalować włosy na właśnie różowo :3 awawawaw ;u;
OdpowiedzUsuńhttp://vanilias.blogspot.com/
No cóż, mam 19 lat i dotąd nie farbowałam włosów. Jakoś nie potrafię się przełamać do tego kroku. hmmm... chyba dla tego, że mi się one podobają i widok jakiekolwiek niewypału by mnie "dobił" hahahah. :) Chyba szybko na farbę lub szamponetkę się nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńhttp://pitna.blogspot.com
z tymi szamponetkami bywa różnie.. wole nie ryzykować :)Będzie miło jak zajrzysz również do mnie, i zostawisz komentarz :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM CIEPLUTKO ♥
Rozowe wlosy to zbyt odważnie jak dla mnie nawet na chwile :D
OdpowiedzUsuńhttp://crossstitchandbracelets.blogspot.com/
ja nie iem jak dziewczyny z ciemnymi włosami sobie radzą bo ja to nie mogę zafarbować na blond bo mi nie łapie ;c miałam w zeszłym roku niebieskie ale nie jakieś wyraziste.. ;c
OdpowiedzUsuńhttp://variouseverything.blogspot.com/
Wybralas ladny kolor :)
OdpowiedzUsuńJA tez chcialabym sobie kupic szamponetke
Wiesz moze czy jest taka zeby zrobic ombre?
http://teenluxy.blogspot.com/
Z ombre byłoby chyba ciężko, wydaje mi się, że tylko farbowanie i wizyta u fryzjera..
UsuńŁadny kolor, ja nie farbuję, bo się o stan moich włosów :D
OdpowiedzUsuńxD
http://in-my-unusual-world.blogspot.com/
Ja na tych wakacjach jeszcze chyba tydzień temu byłam ruda hahah i czeka na mnie jeszcze bardzo ciemny brąz (wpadający w czarny) ale nie chce na razie eksperymentować, bo za niedługo mam wesele i chce normalnie wyglądać. Tej szamponetki, którą ty masz nie znam i chyba pierwszy raz widzę. Dziękuję jeszcze za komentarz u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~Mój blog-klik
swietne jest takie kolorowe ombre :)
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie całą czarną szuprynę i mi sie spodobała <3 nic już raczej nie będę kombinować choć myślałam nad ombre.
OdpowiedzUsuńrewelacja ;-)
pozdrawiam
madame-lucy.blogspot.com
Zastanawiałam sie na koloryzacją na jakiś fajny kolor np. niebieski ale nie podjełam się tego.
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję. Znajdziesz mnie w tych bez profilowego xd
http://my-life-is-very-crazy-days.blogspot.com/
Ja miałam szampontkę na głowie w wieku 12 lat. ! ;o.
OdpowiedzUsuńSiostra namówiła mnie do tego i pomalowała na czarną kawę . Zeszło po 1 roku . ;..'
Nigdy więcej , chyba że koncówki. Ale też była trwała szamponetka .
paulinalelo13.blogspot.com
pozdrawiam
Hmm w tamtym roku farbowałam włosy szamponetką na czerwono i w tym chyba też to zrobię ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
z ta szamponetka nie mialam do czynienia
OdpowiedzUsuńhttp://eveline-world.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne końcówki. Bardzo takie lubię;d
OdpowiedzUsuńhttp://itsalreadydoesntmatterbooks.blogspot.com/ <<< Zapraszam; za obserwację i zadanie pytania w komentarzu do ostatniego posta wypromuję twojego bloga w następnym poście ;)
ja nie farbuje i nic nie robie aktulanie z wlosami- niech sie odbuduja! :)
OdpowiedzUsuńhttp://kateoffical.blogspot.com
Ja farbuje od hmmm gimnazjum. Przeszłam przez wiele kolorów, od blondu przez brąz, rudy kończąc na czarnym do słońca wpadającym w brązowy. Nie polecam, sama gdybym cofnęła czas nie farbowałabym włosów, cholernie sie zniszczyły, ale odrosty, niestety nie lubimy sie wiec jak sie pojawiają od razu je farbuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
itisneverlatetolearn.blogspot.com
świetny post :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
http://afterat-benormal.blogspot.com/